Mi bardzo smakują, ale nie zjadłabym dużo, bo są bardzo słodkie. Są bardzo wilogtne, pokryte cieńką, chrupiącą skórką i bardzo, bardzo czekoladowe. Zrobiłam je z przepisu Jamie'go Olivera z tej strony. W orginalnym przepisie należy dodać drylowane wiśnie. W sklepie jednak nie mieli mrożonych wiśni - za to były maliny:)Dodatek kasztanów, jeśli ich nie mamy, nie jest konieczny. Można też zastąpić je orzechami.
Składniki:
175 g masła
200 g dobrej jakości gorzkiej czekolady
75 g malin
75g posiekane pieczone kasztany
75 g gorzkiego kakao, przesiane
100 g mąki, przesianej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
300 g cukru pudru, przesiany
4 duże jajka
można serwować opruszone cukrem pudrem oraz z bitą śmietaną zmieszaną ze skórką pomarańczy.
Piekarnik rozgrzewamy do 180°C. Formę 20x30cm wykłądamy papierem do pieczenia. nad gotującą się w garnku wodą kładziemy miskę, lub mniejszy garnek i rozpuszczamy w nim masło z czekoladą. Następnie dodajemy maliny i kasztany i zdjemujemy z ognia. W osobnej misce mieszamy suche składniki. Masę czekoladową dodajemy do suchych składników i mieszamy o połączenia się. Na koniec dodajemy jajka i znów dokładnie mieszamy. Przelewamy do formy i pieczemy około 20 minut. Ciasto powinno być suche u góry, ale w dlaszym ciągu lepkie w środku. Po wyjęciu z piekarnika poczekać do wystygnięcia i pokroić w kwadraty.
Powodzenia:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za wszystkie pozostawione komentarze:)